Dziś wieczorem jak tylko wrócę z ostatnich w tym tygodniu korepetycji (o których jeszcze nie zdążyłam wspomnieć - uczę angielskiego i lubię to tak samo bardzo jak gotowanie) upiekę torcik bostoński - brzmi skomplikowanie, ale jest banalnie prosty! Przekonacie się wieczorem jak w łatwo go przygotować, a jeśli macie ochotę spróbować to zapraszam jutro do Homara :)
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz