Niestety przepis z książki autorstwa pani Magdy Gessler doprowadził mnie do szału toteż sama go zmodyfikowałam do swoich potrzeb - jeśli da się umieścić 1l ubitej śmietany, kilogram owoców i biszkopty w tortownicy 18cm - to nie wiem co ze mną nie tak i jeżeli wystarczy 4 g żelatyny aby stało się to ciałem stałym to już w ogóle...
Moja będzie miała dwa piętra (będzie bo właśnie się chodzi i dopiero będę ją sklejać)
Oto lista składników:
1l śmietany kremówki1kg malin
300g cukru pudru
14g żelatyny - mało... myślę, że potrzeba około 30...
1 galaretka malinowa
350gr biszkoptów typu koci języczek (+ woda i rum do nasączenia)
żelatynę namoczyłam w wodzie, a galaretkę rozpuściłam w połowie wody z przepisu na opakowaniu. Maliny przetarłam w takiej dziwnej maszynce, którą mama pożyczyła w zeszłym roku od Babci, jeśli nie masz takiej maszynki to zmiksuj maliny i przetrzyj przez gęste sito - tak aby pozbyć się nasion. Połączyłam z galaretką i odstawiłam do lodówki.
Przyszedł czas na śmietanę, którą to wstępnie ubiłam zanim dodałam do niej cukier puder i schłodzony mus z malin. Żelatynę rozpuściłam w garnku i dodałam do masy. Odstawiłam do lodówki.
Rum wymieszałam z wodą w płaskim naczyniu i delikatnie - tak aby nie zmiękły namaczałam w nim biszkopty. Wyłożyłam nimi dwie tortownice: 22 i 16 cm - bez dna!
Trzeba to robić ciasno, by przy odcinaniu nadmiaru nie zostały wypchnięte przez masę śmietanową. Odcięłam to, co wystawało i wyłożyłam wierzch większej tortownicy (później odwrócę ją do góry nogami).
I to jest właściwie koniec gotowania, teraz kilka godzin chłodzenia, potem tylko ostatnie dotknięcie palcem i już :)
Zrobiłam ciasto z połowy proporcji. Nie udekorowałam tak ładnie jak Ty, ale mam nadzieję że moje było tak samo smaczne.
OdpowiedzUsuńK.
Jestem pewna, że była. Moja jak się okazało - dopiero po nocy była odpowiednio zastygnięta - pewnie gdybym się wstrzymała to by się tak nie rozjechała :)
Usuń