Hmm... nie wiem czy to, co dzisiaj podaliśmy na kolacji zalicza się do tapas, ale myślę, że tak. Oto kilka łatwych pomysłów na pasty i ich wykorzystanie :)
Tapenada - pasta z czarnych oliwek
150g czarnych oliwek bez pestek0,5 ostrej czerwonej papryczki
2 ząbki czosnku
natka pietruszki
sól, pieprz
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny (opcjonalnie)
Do blendera wrzuciłam oliwki, czosnek i papryczkę i miksowałam do uzyskania pasty. Następnie dodałam odrobinę oliwy i znowu zmiksowałam. Na koniec dodałam posiekaną pietruszkę i doprawiłam do smaku solą, pieprzem i octem balsamicznym. Taką pastą faszerowałam pomidorki koktajlowe i dodawałam kuleczkę sera koziego dla przełamania smaku.
Mus/pasta z wędzonego łososia
250g mascarpone
1 łyżka chrzanu
skórka i sok z połowy cytryny
100g wędzonego łososia
pieprz
Są dwie możliwości: można zblendować wszystkie składniki lub pokroić łososia w drobniusieńką kosteczkę i wymieszać na pastę z pozostałymi składnikami. Ja wybrałam tę drugą opcję i wykorzystałam pastę do wypełniania małych krążków z ogórka.
Pasta z ricotty z Jalapeño
250g sera ricotta
0,5 papryczki Jalapeno
sok i skórka z połowy limonki
ulubione zioła (ja użyłam suszonej bazylii)
sól i pieprz do smaku
Papryczkę pokroiłam w drobną kosteczkę i wymieszałam z resztą składników na jednolitą masę. Wykorzystałam ją do "zawijasków" z grillowanej cukinii. Cukinię pokroiłam na cienkie paski obieraczką do marchewek i grillowałam na patelni bez tłuszczu :)
Myślę, że można te pasty wykorzystać również do nachosów, tostów, chrupiącej bagietki, warzyw pokrojonych w słupki - cokolwiek przyjdzie Wam do głowy.
Smacznego!
Przystawki wyglądają smacznie, ale chyba moja cierpliwość byłaby na skraju wytrzymałości.
OdpowiedzUsuń