Dziś kolejny obiad z lodówkowych resztek i to na szybko! Przygotowanie zajęło mi około 10 minut. Ten obiad to kolejny dowód na to, że uwielbiany przez wszystkich kurczak nie musi być nudny, a dnia składające się z niewielu składników mogą być smaczne. Nie jest to jakieś innowacyjne połączenie, każdy z nas je zna, ale co z tego? Dom napełnia się pięknym zapachem pieczarek duszących się w śmietanie, a sos śmietanowy okazuje się mieć charakter - nie jest ani mdły ani rzadki.
Oto, co miałam w lodówce:
pół piersi kurczaka
garść pieczarek
cebula
pół szklanki śmietany kremówki
natka pietruszki
makaron - ja użyłam resztek makaronu nitki, który miałam zużyć do rosołu (ale rosół skończył się szybciej - dziękuję Mamo, był pyszny!)
sól, pieprz, olej
Na patelni rozgrzałam 3 łyżki oleju i podsmażyłam na nim pokrojoną w cienkie plasterki, osoloną i popieprzoną pierś kurczaka. Kiedy nabrała złoto-brązowego koloru dorzuciłam do niej drobno posiekaną cebulę. Gdy cebula się zeszkliła dodałam plastry pieczarek i przez chwilę podsmażałam. Wlałam śmietankę oraz dorzuciłam makaron. Sos lekko się zredukował, makaron nabrał temperatury - przyszedł czas na doprawianie - sól i pieprz - nic więcej nie trzeba. Na koniec dodałam posiekaną pietruszkę, przełożyłam na talerz... i gotowe! Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz